Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08
|
09 |
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15
|
16 |
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24
|
25 |
26 |
27 |
28 |
29
|
30
|
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Najnowsze wpisy, strona 9
No i skonczy£a sie wolnosc, od jutra wracam do pracy. A tak mi£o marnowa£o sie czas szperajac po internecie. Buziaki Kochani. I piszcie zebym mia£a co pozniej czytac. Coby sie Wam nie teskni£o:)
Szperajac po innych blogach uderzy£a mnie po oczach data 30sty maja. TRZYDZIESTY MAJA. Kiedy to sie sta£o ze jest prawie koniec maja?! Ale maj ma 31? Jest mi cholernie przykro. Jest mi przykro, nie wiem czemu, ale nie by£am na to przygotowana zeby tak 30sty wyskoczy£ nagle. I maj zawsze jest lepszy od czerwca tak jak sierpien od lipca. Musze sie napic.
Powiedzcie mi dlaczego Gienek(dla nie wtajemniczonych-Eugiene- lat 59, naprawde 61, prosto z Ameryki, u ktorego wynajmujemy dolna czesc mieszkania), no dlaczego on nie moze jesc normalnego chleba, tylko takie bu£ki, jakies bagietki sypiace sie, takie dziwne w kszta£cie, ze pokroic sie ich nie da, wiec je ch£op rwie, potem smaruje dzemem, smaruje tez wszystko w zasiegu swych zdolnych d£oni, dlaczego?
Wiem, wiem.
Musze sie opanowac.
Nie moge go trzasnac niczym.
Zaraz ide na gore i zagryze zabki i bede sie stara£a nie widziec tych tosterow obryzganych miodem(jakby w jednym tostow nie mozna by£o zrobic), tej pod£ogi co sie lepi od wszystkiego.......wrrrrrr.
W koncu to troche ruchu dla mnie ze moge tam posprzatac pare razy na dzien.
I ktoby jad£ na talerzu, jak lepiej chodzic po ca£ym salonie opowiadac fascynujace amerykanskie historie i pluc gdzie popadnie.
Jestem dojrza£a zrownowazona......
Jakby na to nie patrzec dwa z czterech dni wolnosci juz mine£y. I w du.. mi sie wierci jak pomysle ze w srode wracam do pracy i ze nic sie tam nie zmieni£o, co oznacza, ze bardzo byc moze zaraz po powrocie nie powstrzymam sie i zwymiotuje na kogos.
Nadal pozostaje na umowie tzw.flexi, czyli po polsku-ile Ci dadza godzin tyle bedziesz mia£a, moze to byc znowu orka 10cio dniowa. Moja nadzieja na przejscie na kontrakt dla ludzi(a nie dla robotow) tzw. full time z gwarantowana wolna niedziela chyba leg£a w gruzach. W zesz£y czwartek mia£am interwju i "mi£a" pania z "milutkim" usmiechem, ktora dawa£a mi do zrozumienia ze takie kotrakty sie naleza przede wszystkim Irlandczykom, bo czy ja jej moge zagwarantowac ze nie prysne np. do Australii? No nie moge.
I wcale mi to tak lekko nie przysz£o przyjac do wiadomosci, i sie zmartwi£am, i w pitaek wieczor-pierwszy dzien wolnego, wieczorem chcia£am sie udusic. Powroci£ stary znajomy atak dusznosci. Wolne, a ja sie rozk£adam na cztery £apy. Leza£am z jakims stanem podgoraczkowym i klne£am pod nosem niesprawiedliwosc swiata tego i postanowi£am, ze sie kurde nie dam, zeby jak mi pare dni dadza wolnego od razu jakies pitolone zapalenie tchawicy mnie roz£ozy£o.
W sobote nakupi£ysmy z Zona owocow, warzyw, sokow, lodowka sie zamknac nie chcia£a. Strzeli£ysmy sobie super obiadek w sobote, jeszcze lepszy w niedziele, do tego pare przymusowych spacerow po swiezym powietrzu nieznanymi uliczkami, byle jak najdalej od ludzi, do tego duzo g£askania i w ogole, i poki co ozdrowia£am. Co wiecej nabra£am takiego apetytu ze wszystko mi by£o jedno dzem, ogorek kiszony, czy kotlet. Wczoraj w nocy poczu£am ze musze zjesc zupe chinska, pomidora i jajko i zaraz lece do sklepu, bo tegoz w lodowce nie ma. Lece, bo to powazna sprawa, jeszcze schudne a tego przeciez nikt by nie chcia£....
Oj...A propo pracy. Chcia£abym powaznie oswiadczyc, ze moja kariera stoi pod znakiem zapytania. Najzwyczajniej w swiecie NIE MOGE nie moge. Urlop dopiero w sierpniu, jak ja mam nie zwariowac ?
Mam wyproszony z rumiencami upartej oslicy dzien wolny. Pani ktora napisa£a moj grafik, dajac mi 10 dni pod rzad, zosta£a pokonana. Sta£am i rece mi sie trzes£y, bo musia£am byc jednoczesnie mi£a i ignorowac Jej odmowe, az sie spoci£am, az mi rumience wystapi£y i obie zg£upia£ysmy w koncu, i da£a mi wolne. I mam nadzieje ze nie bedzie mnie pamietac, jak pojde w czwartek podpisywac zmiane kontraktu z flexi(gdzie mogli mi dok£adac godzin ile chcieli) na full-time(gdzie mam gwarantowana wolna niedziele). No.
I moge teraz sobie siedziec w domku w ta piekna srode i zajadac soczyste dojrza£e gruszki prosto z lodowki, az zeby bola. W£asnie na to mi trzeba by£o wolnego dnia. Zeby poczuc ze jestem.
No i fajnie by£o tak udawac stanowcza osobe. Prawie poczu£am sie jak doros£a, dojrza£a trzydziestolatka.
Who am i without you? na na na... tralalal la la.
aaaaaaaa kotki dwa. lubie ca£owac po uszach. i love when you do that hokus-pokus to me......a weekend tez mam wolny. Cwaniak ze mnie. I bede swietowac na ca£ego. Bede kupowac, objadac sie, zdjecia pykac, pic, ogladac, biegac, spacerowac, i wszystko inne z Zoneczka.
Jest mi zimno, zimno, zimno. I nie chce mi sie wyjsc z domu. Niestety moge sobie to jeszcze popowtarzac tylko przez 15 minut a potem wyjsc w ten zimny, pachnacy maj i zapierdzielac do pracy. Niechby tylko ktos z£apa£ ten wiatr i wsadzi£ do wora.
W taki dzien jak dzis posz£abym na Ostrow Tumski powachac Katedre, powachac most i poczuc kocie £by pod stopami i popatrzec w okna starej biblioteki i pozalic sie rzece i popatrzec na ludzi spojrzeniem pt. "tak, tak, przy£azi Was tu setki dziennie, ale to miejsce jest moje, moje i won mi stad. Tylko ja je znam o pewnej porze. Co Wy wiecie o mojej katedrze."
Tak. tak. Mam w d.... irlandzkie atrakcje. Przynajmniej dzisiaj, moze jutro bede przepraszac.
A jeszcze mi sie przypomnia£o...Moja Zona. Moja Zona jest niesamowita. Chcia£am Jej pomachac z okna i s£abo mi sie zrobi£o jak zobaczy£am z czym ona idzie do pracy. Sweterek sobie zapakowa£a do torebeczki papierowej jak ze smietnika. Toz juz lepszych w domu nie by£o? Bozesz Ty moj. Taka w£asnie to jest bohaterka. Ja mam wolne, a ona sz£a do pracy. Dlatego tez by£am bardzo pomocna i wsta£am zeby Jej by£o razniej. I dlatego tez plata£am sie w kuchni pod nogami swiecac go£ym ty£kiem, narzekajac na tysiac rzeczy do zrobienia, ryczac do kubka z herbata i ogladajac durne piosenki bardzo by£am pomocna, jak zwykle rano. I teraz ca£y dzien bede miec kaca moralnego. Znajac Jej minimalistyczne podejscie do zycia mog£am sie na tyle wysilic zeby zapakowac ten swtere cos co bardziej przypomina£o torbe niz ten pomiety kawa£ek papieru.
Moja Ma£a Bida.
I tesknie juz.
Gdybym zamiast gapic sie w okno lub bazgrac na kartkach uwaza£a w szkole byc moze(ale tylko byc moze) bym wiedzia£a dlaczego w ciep£e dni tutaj jest tak wilgotno. Moja skromna teoria na to zjawisko to po prostu-£aznia parowa powstajaca na skutek tego ze pada ze cztery razy na dzien a potem wyskakuje tropikalne s£once i ziemia paruje.
W kazdym razie wroci£am z zakupow(robiac najd£uzsza droge jaka sie da£o, zupe£nie ignorujac skroty, czyli do Rzymu przez Alaske), no wroci£am i szkoda ze mi jeszcze z nosa nie kapie-bo ca£a jestem mokra.
I nie wiem jak w Polsce, ale tutaj kwitna juz bzy. I gdybym w szkole uwaza£a to bym pewnie(ale nie wiadomo) wiedzia£a dlaczego wszystko pachnie tak intensywnie, nawet te mlecze nieproszone i stokrotki i ca£a masa kwiatow, ale bzy najmocniej pachna.
I mimo tego upa£u w samym porcie wieje jak w listopadzie, a na mojej ukochanej gorze mg£a pomyka.
Dzis mia£am teoretycznie szanse zostac porwana.
Niedaleko Tesco(!) namierzy£am wzrokiem ponad 2 metrowego osobnika w spodniach dzinsach rybaczkach, w marynarskiej koszulce w bia£o-czarne pasy i z piracka chustka na g£owie. To by£ marynarz zapewne, ca£kiem wspo£czesny ch£op, z zami£owaniem do starych pirackich filmow powiedzmy. Stara£am sie podejsc mu pod nogi na przejsciu dla pieszych, ale chyba mnie nie zauwazy£:(
I jako ze pewne rzeczy sie zdarzaja parami, wracajac seafrontem do domu zobaczy£am drugiego takiego tylko ze z duza ruda broda i cztredziestka na karku.
I po raz drugi nie zosta£am porwana.
A mimo to humor mi dzisiaj dopisuje. Az sie rumienie gdy to mowie, az mi cos w brzuchu skacze...HUMOR MAM DOBRY.
I zupke z lentilkami na obiad. Pierwsza klasa!
Tesknic za czyms czego nie mozna nazwac mozna d£ugo, dni, wiosny, zimy mozna tesknic I cierpiec ten bol nie do ukojenia, prze£ykac niepokoj, zaprzyjaznic sie z zawsze obecnym uczuciem pustki zyc najszczesliwiej na swiecie.
Dochodze do wniosku ktorego nie chce przyjac za prawde ze poty zyje poki tak tesknie a
ostatnio…ostatnio lub jakis czas temu, tak trudno teraz powiedziec kiedy to sta£o sie mej duszy ze przesta£a tesknic I o nic nie pyta. Nie chce powiedziec ze jest martwa. Nie jest.
Takie proste by by£o powiedziec ze starci£a nadzieje na ukojenie, ze z wiekiem sta£a sie zwyczajna jak kawa£ek chleba bez soli.
Kiedys stawa£am przed oknem I dawa£am sie rozrywac na strzepy przez wszystkie kierunki swiata. By£am gotowa kochac I tesknic I dawac siebie wszedzie.
Teraz nie podchodze do okna.
Niech nikt nie mowi ze takie rzeczy sie leczy tabletkami.
I nie jest to takie proste, ze zycie ma swoje etapy I teraz przyszed£ czas na bycie cz£owiekiem, zw£aszcza ze by£am Anio£em d£uzej, d£uzej niz wielu innych.
Gdybym tylko mog£a na cos czekac.
Gdybym odwazy£a sie byc do konca szczera przyzna£abym sie ze sama okaleczy£am swoje zycie zamykajac zbyt czesto okna I drzwi.
Tak bardzo bardzo tesknie za miejscem-otwarta przestrzenia, co jak otawrte ramiona chce mnie przyciagnac do siebie, tylko mnie, nikogo inn ego I zrobic cos o czym napisac nie potrafie dzis przynajmniej..
Moja kuzynka w£asnie napisa£a ze szpitala ze urodzi£a coreczke.
A ja nigdy nie urodze.
ale to zupe£nie niewazne. niewazne.
Jakby to zgrabnie powiedziec? Nie mam nic do powiedzenia. I nie jestem na siebie z£a, to moja w£asna wina, albo nie. Albo wcale nie moja, ze jestem taka nieszczesliwa, albo zasmucona ze codziennie jest zwyk£y dzien, wyczajny, a ja jestem wyyyyyyyyyyyyyyyyyyg£odnia£a niezwyczajnych.
Ja chce. chce chce chce. Zeby mi cos z nieba spad£o i zeby by£o przyjemnie.