Archiwum czerwiec 2005


Bez tytułu
Autor: mruczanka
12 czerwca 2005, 15:28

Dziwne jest tu lato. Nie mozna z£apac s£onca, a mimo to s£once nas £apie. Wszyscy mielismy juz bliskie spotkanie zakonczone poparzeniami. W pokoju na pó£eczce masc na poparzenia s£oneczne. Gdyby nie to mog£abym przysiac ze jest wiosna, albo jesien. No coz. Chyba musze sie przekonac. Przede wszystkim zaraz ide kupic klapki. Do tej pory wydawa£o mi sie to po prostu g£upie. Ktoby nosil klapki w taka pogode? Wiatr, przelotne deszcze. Wyspiarskie zagrania. Irlandki wydawaly mi sie smieszne-letnie fatalaszki i gole stopki. Biedne dziewczyny nigdy w Polsce nie byly i nie wiedza co to prawdziwe lato....tak sobie myslalam, ze jesli chodzi o jakakolwiek pore roku, to jestem espertka. Tyle ze tu slonce atakuje z ukrycia. Lato nie jest takie oczywiste. Ale jest. Potwierdzaja to moje spalone ramiona. Oj, boli, boli i piecze.

Dzis mam jeden jedyny dzien wolnego. Pracuje 6 dni w tygodniu. Dopoki kolezanka nie wroci z urlopu. Jestem strasznie zmeczona i chyba znowu przytylam. Tym optymistycznym akcentem koncze. Ide sie pieknie naszykowac i idziemy z Zona na zakupy. No w koncu niedziela jest

Bez tytułu
Autor: mruczanka
07 czerwca 2005, 00:00

Mam spalone ramiona, czerwony dekolt i twarz Indianki. Bo siedzia£am dzis uparcie, na przekór wszystkim- którym sie wydaje ze mnie kochaja, pragna i pozadaja-w ogrodzie, w pe£nym s£oncu. Teraz czuje sie super. I nadal nie mam zamiaru dac siebie komukolwiek. Bo cholerne z Was samoluby.

Jutro do pracy. Dzis mielismy Bank Holiday. Jeden z plusów pobytu w Dublinie-swieta bez powodu. Zawsze w poniedzia£ki, zeby przed£uzyc weekend.

Posz£am sobie daleko, daleko na £ake i zrywa£am maki. W£asnie dlatego, ze nie powinnam. Pózniej Steven powiedzia£, ze grozi mi dwa miesiace wiezienia, jak sie nie powstrzymam nastepnym razem. No nie wiem. Ze niby kwiatki nie naleza do mnie. Have you already forgotten than i'm a coutry girl?

Sean mnie zaprosi£ na jutro na kolacje do znajomych. Ciekawe w jakim charakterze. Powiedzialam mu wyraznie, ze dla niego jestem chlopcem. Jak chce mnie zaprosic, to niech sobie przypomni, ze jest nas dwie-ja i Zona.

Spac mi sie chce bardzo. 

aaaaaaaaaaaaa 

no nie jestem taka zla, nie jestem.