Archiwum czerwiec 2006


Bez tytułu
Autor: mruczanka
28 czerwca 2006, 11:21
Od rana szukam drog. Uwielbiam drogi. Uwielbiam tez fotografie i najczesciej marnotrawie czas ogladajac setki i tysiace tychze, ale dzis rano zateskni£o mi sie za drogami.
Wiejskie drozki, sciezki przez las, zagubione drogi, wszystkie chyba drogi oprocz zimowych. Zw£aszcza wiosenne. Zw£aszcza tez jesienne. Drogi do nikad, do niewiadomo gdzie.
Juz jest 10:00, do pracy ide dzis na 13:00, bo teraz mam w umowie jedna late night niestety:((
I sie nie napatrze na drogi. A mi tak bardzo teskno do tego czasu, jak by£am dziewczynka i chodzi£am godzinami tu i tam. Wychodzi£am sobie przed po£udniem, mowi£am Mamie ze przyjde na obiad, bra£am rower, lub na pieszo i sz£am zobaczyc rozne cuda. Czy da sie zerwac roze z dzikiego krzaka. Chyba wtedy by£o bezpieczniej, rodzice w ogole sie nie bali ze mnie ktos porwie;)
(piszac to pije kawe oczywiscie....a co mi pozosta£o???)plus uzalezni£am sie od emotek..
Wstawie tez sobie krowe, bo tesknie do drog, ale zawsze tez ogromnie lubi£am krowyktore to istoty maja w sobie wiecej dostojnosci niz niejeden cz£owiek. Przede wszystkim krowa zawsze chodzi powoli, je powoli, i ma takie sentymentalne spojrzenie. Rok temu jak by£am latem w Polsce posz£am na £ake i zrobi£am sobie zdjecie z krowa. I nie odbi£o mi o nie, jestem ca£kiem zdrowa.

Wczoraj wieczorem z nudow wyciag£ysmy wino z lodowki i pi£ysmy w £ozku. A potem mia£am koszmary. Jednym s£owem czeka mnie 4 dni pracy teraz. Wolne w niedziele. Jedyne co mam przygotowane w zanadrzu to ...kawa w porze lunchu. Kubek z kawa w moich d£oniach musi dac mi si£e na prztrwanie tej mordegi...
Wczoraj obieca£ysmy sobie ze musimy wytrzymac do wrzesnia, po urlopach zaczniemy szukac czegos dla ludzi. Znaczy sie innej pracy. Dla mnie, dla Niej. Mam dosc zapierdzielania do 7mej do 7mej.
A teraz poogladam sobie jeszcze troche fotografii..

I pare drog..










Bez tytułu
Autor: mruczanka
27 czerwca 2006, 17:25
Jak jestem w sklepie to nie kupie zadnych s£odyczy, to tylko sa£ata, kie£ki, pestki i takie tam....No.
No.
A i tak zupe£nie przypadkiem zjad£am s£oik Nutelli. Bo mnia£am chandre. S£oik Zonowy by£, bo ona lubi rano do kawy na s£odko.
Resztki zbrodni mam na policzkach, lepiej to zmyje.
I lece gotowac obiad..pe£noziarnisty ryz, fasolka szparagowa z sosem serowym, kotlecik...
Jak by£am na zakupach dzisiaj, zmierzajac do kas wlaz£am na pewnego znajomego Hiszpana, z listy Hiszpanow tzw. "Ktorzy sie ko£o mnie kreca". Zona tego nazywa "W£osy z nosa". Nie jest to grzeczne, ale w porownaniu z innymi epitetami nawet bardzo. I otoz ten Hiszpan mnie zaprasza na party w sobote, z powodu gdyz inny Hiszpan wraca do Hiszpanii. Oczywiscie grzecznie, jak zwykle odmowi£am. A on na to ze wiele trace tak nigdzie nie chodzac.
Co trace siedzac w domu i nigdzie nie chodzac, ktos mi powie?

kolejne wolne dopiero w niedziele. Jak przezyc?
Bez tytułu
Autor: mruczanka
27 czerwca 2006, 10:18
To mowicie ze w Polsce takie upa£y? W takie upa£y cz£owiek p£onie z powodu wszystkiego i do wszystkiego, ja zazwyczaj bra£am 3 razy dziennie prysznic i snu£am sie po miescie bardzo zmeczona przymusem romansowania, ktorego to watku nie rozwine, bo nie mam nastroju. Ale bardzo mnie to wykancza£o. Perfumy i lepkie sukienki. Coz poradzic.
Koniec miesiaca sie zbliza nie lubie zostawiac notek ktore znikna, to jak mowic gdy Ci ktos drzwi przed nosem zamyka.

U mnie dzis pada, siapi, mgie£ka...a ja jem sniadanie i krusze chleb na klawiature...
Gdybym mia£a podsumowac czerwiec...To powiedzia£abym ze przepraszam czerwiec za to ze go bardziej nie celebrowa£am, za to ze czesciej p£aka£am, za to ze nie chcia£o mi sie wieczorem myc, za to ze nie k£ania£am sie liliom, nie pozdrawia£am kwitnacych lip, nie modli£am sie w wieczornej ciszy, etc.
Cos mi sie widzi ze w lipcu bedzie podobnie.

Moze kupie chociaz sukienke...Tak jak Pia. Jaka to powinna byc sukienka?
Bez tytułu
Autor: mruczanka
20 czerwca 2006, 10:37
Ostatnio duzo sie boje.

Moze to dlatego ze uros£y mi w£osy. Od paru lat nosi£am krotkie, a teraz rano codziennie dylemat-kucyk czy warkoczyk?
Boi sie moj brzuch i boja d£onie. I jak ide sobie ulica, korytarzem, czy gdziekolwiek, to ide cicho, zeby nikt nie wiedzia£ ze ide.
I staram se nie pic dwoch kaw dziennie, ale tylko wtedy wiem, ze jestem w tym miejscu bezpiecznym, z tym gestem bezpiecznym, obejmujac kubek czuje ze moge jeszcze chocby dopic do konca. A to juz cos.

Poza tym czerwiec. I wszystkie inne miesiace ktorych nie mia£am od dawna, choc mam...Ale to d£uzsza historia, historia conajmniej 5cio letnia.
Kiedys w czerwcu wacha£am czerwcowe lilie.
Oczywiscie tak nie moze byc wiecznie. Jak skoncze 30tke to wtedy sie za siebie wezme.
Poki co dobrze ze chociaz znowu sta£am sie uwazna, i moze ten lek, en strach to dlatego ze znowu chce widziec i czuc wiecej.
Niektorym ludziom bycie doros£ym przychodzi trudniej, ja jestem takim cz£owiekiem, cha.
Nie wiem dlaczego, ale jeszcze dopisze ze na naszym tarasie hamak sie przewroci£. Zupe£nie to jest bez zwiazku z reszta ale tak za mna chodzi ten widok hamaka w poprzek.

Dzis do pracy na 13sta.
ERRADzie dziekuje za wiersz.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
19 czerwca 2006, 16:19
Czasami tak trudno jest po prostu byc. Zw£aszcza samemu. Stoje sobie w oknie i czekam.
darmowy hosting obrazków
Co do poscieli, chcia£am zeby by£o £adniej. £ozko to najwazniejsze miejsce ostatnio pod kazdym wzgledem, zawsze jest mi mi£o gdy moge sie w nim znalezc:)
Tak, depresja sie skrada. Ale nie osmieli sie podjesc gdy bede zawinieta w ko£dre prosto z nieba.
Stoje sobie w oknie i czekam az przyjdzie Zona i ...mi powie ze swietnie sobie poradzi£am. Ze wszystkim dzis.

Leśmian Bolesław, "Hasło nasze ma dla nas swe dzieje tajemne"

Hasło nasze ma dla nas swe dzieje tajemne:
Lampa, gdy noc już zdąży świat mrokiem owionąć,
Winna zgasnąć w tej szybie, a tamtej zapłonąć.
Na znak ten oddech tracę. Już schody są ciemne.

Czekasz z dłonią na klamce i gdy drzwi otwiera,
Tulę tę dłoń, co jeszcze ma chłód klamki w sobie,
A ty zamian przyciskasz moje ręce obie
Do serca, które zawsze u drzwi obumiera.

Wchodzę ciszkiem, jak gdyby krok każdy knuł zbrodnię,
Między sprzęty, co dla mnie są sprzętami czarów.
Sama ścielesz swe łóżko według swych zamiarów,
By szczęściu i pieszczotom było w nim wygodnie.

I zazwyczaj dopóty milczymy oboje,
Dopóki nie dopełnisz podjętego trudu.
Ileż w dłoniach twych pieczy, miłości i cudu!
Kocham je, kocham za to, że piękne, że twoje.

Bez tytułu
Autor: mruczanka
19 czerwca 2006, 13:14
Wiecie co, jestem taka durna ze tylko mnie w telewizji pokazywac, koniec mi£ego popudnia przy kawie, musze sie naszykowac pieknie i biec do sklepu zwrocic komplet poscieli dla nastolatki, na pojedyncze £ozko. Chyba nie za bardzo wcisne w to nasza ko£dre rozmiaru xxl.
Nie wiem czy akurat powinnam o tym pzynudzac na blogu, ale tak mi sie cisnienie podnios£o....Powinnam sie zapisac do podstawowki i pocwiczyc czytanie. Spiaca Krolewna. Dobrze ze w ogole z miasta do w£asnego domu trafi£am. Niech mnie wreszcie ktos porzadnie zdzieli w g£owe...
Bez tytułu
Autor: mruczanka
19 czerwca 2006, 10:02
Jak myslicie-lepiej sie napic kawy przed czy po?
Bez tytułu
Autor: mruczanka
18 czerwca 2006, 18:09
.........niech ktos zabierze te ma£e okrag£e ciasteczka z makiem........nic mi sie nie chce, tylko tych ciasteczek nie mam dosc.......wed£ug wszelkich prognoz pogody mia£o dzis padac ca£y dzien, wed£ug mnie to by£o niemozliwe do przyjecia, no i prosze-wysz£o s£once. Gdybym sie nie przezar£a ciasteczkami moze nawet jakis spacer brzegiem morza....
Poza tym mi£ego wieczoru wszystkim zycze. I zmykam.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
17 czerwca 2006, 22:16
Lubie w letnie wieczory siedziec z mokra g£owa i suszyc w£osy na wietrze. miau. dobranoc.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
14 czerwca 2006, 12:10
"Jam nieziemskie szczescie spija£, co nikogo nie omija, rozdzierajacy serce brzask".
moze znowu pojdziemy do nikad ja i ci ktorych nie ma, ktorzy zawsze byli mi mili i potrzebni, przyjaciele jedyni. w podroz w oko£ lsniacej tafli zieleni nieziemskiej gorzkiej co zwali nas z nog.

a ciekawe czy ktos o wie o czym mowie?

cha cha.


to jeszcze dodam dla u£atwienia nie mozna tego niczym os£odzic chyba ze s£odkim spojrzeniem.