Archiwum listopad 2006


Bez tytułu
Autor: mruczanka
27 listopada 2006, 22:03
Dzis rzeczy nie sz£y tak jak powinny. Liczy£am na cos innego, co innego dosta£am...zeby to zobrazowac..na przyk£ad zgubuliscie portfel, ale wygraliscie w totolotka...choc mowie o czym innym, tylko zmeczonam i nie kontaktuje...
Christmas Parties u nas od trocha i ho ho, oficjalnych i nieoficjalnych, a ja nie ide na zadne...Bo nie wiem dlaczego na nieoficjalne zosta£am zaproszona tylko ja sposrod obcokrajowcow. Nie fair. Jak inni nie to ja tez nie.
Poza tym to troche zawiedziona jestem. I chyba mi nie przejdzie poki co. I gdyby nie to ze wolne dopiero w sobote wypi£abym butelke wina i porycza£a sobie.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
24 listopada 2006, 13:01
Skonczy£am czytac "Dziewczyne z per£a". Ksiazka wdar£a sie do wnetrza i zosta£a. Dziwnie mi ze nie ma kolejnych stron, ze w autobusie do pracy, lub gdy Cooleczka cicho obok spi nie moge wziasc do reki i czytac dalej. Koniec kropka. Dobra ksiazka, bo boli ze sie skonczy£a.

Jeszcze co prawda pozuje, jeszcze sie staram zastygac w bezruchu. Jeszcze mam poczucie, ze ktos mnie maluje. Tak jak dziewczyne z per£a malowa£ Vermeer.
Nie potrafie tez spojrzec bezsronnie na obraz, zobaczyc co jest w Jej oczach, bo zosta£o mi powiedziane co jest. Widze za to, ze wcale nie chia£ jej oszpecic, skrywajac w£osy za opaska, nie podkreslajac niczego, co mog£oby odwrocic uwage od tego na co chia£ zebysmy patrzyli. Na szeroko otwarte oczy, na wilgotne rochylone usta, na ten kawa£ek rozowego jezyczka. Nie podkresli£ brwi, nie namalowa£ rzes, nie ma wstazek, nie ma nic. Oczy i usta. I per£a-symbolizujaca dziewictwo...that she's about to lose it..Not that day, not another but soon enough...she knows that and he sees it in her eyes. It's not even a thought that escape her mind too early to take a shape in coming days, it's only a shadow of feeling, hidden in the corner of her lips..bla, bla..jednym s£owem, moment gdy dziewczyne swieza i niewinna ogarnia przeczucie niewiadomego a zarazem jakby znanego jej od dawna pragnienia, dziewczyna nosi per£y, lecz ten ktory ja maluje widzi ze dziewczyna jest w stanie oddac je w swej drobnej bia£ej d£oni...tak przynajmniej sugeruje autorka powiesci..tak tez ja to widze teraz.

Wczoraj w kantynie, gdy grzeba£am widelcem po talerzu, na niebie pojawi£a sie tecza. I mia£a dwa konce. I pomysla£am do diab£a, to jedyna zaleta kraju gdzie pada pare razy na dzien. I to mi poki co wystarczy jako rekompensata za listopadowe wichury.

Nowa kolezanka pojawi£a sie dopiero wczoraj. Niewiele mowi, jej angielski jest s£aby. Powiedzia£a natomiast, ze nowy kolega jest dla mnie taki arogancki, bo mnie lubi. To w takim razi drugi. Drugi w tym miesiacu. Drugi w tym miesiacu, ktory uwaza ze I need a man to make it happen. Jesli skonczy sie na musztrowaniu mnie i krytykowaniu, to przezyje. Przynajmniej mniej k£opotow, niz z tym ktory zawiesza sie z rozmydlonym spojrzeniem. I oczywiscie dla podkreslenia tego zem osoba skromna, przypomne po raz enty, ze nie ma na co patrzec, i ze nie wiem , czemu akurat ja.
Tesknie za dziewczyna z per£a. Tesknie za jej myslami.Ona
Bez tytułu
Autor: mruczanka
20 listopada 2006, 21:23
Dzis pierwszy dzien w pracy, po chorobowym. Boli g£owa. Pod czas mojej nieobecnosci przyjeli nowego ch£opaka, Darrena. Darren po tygodniu pracy traktuje mnie jak przyg£upia, ktorej trzeba wszystko mowic. Helo. Ja by£am tylko tydzien na chorobowym i bynajmniej nie chorowa£am na g£owe.
Pociesza mnie to, ze dali tez nam nowa dziewczyne, Litwinke, w koncu jakis obcokrajowiec oprocz mnie...zaczyna jutro
I trzecia nowina, szanowni koledzy zdecydowali zrobic Christmas Party, i losowanie kto komu kupi prezent. A dok£adniej rzecz biorac-na pomys£ wpad£ jeden kolega, ktory gwarantuje wylosuje mnie znaczonym losem. Ja oczywiscie nie wyrazi£am checi udzia£u w tej szopce i oczywiscie nikt mnie nie s£ucha£. Musze jutro byc stanowcza. Dzis chcia£am tylko wybiec jak najszybciej na autobus..i do domuuu..do Zony...
Jutro zobaczymy nowa kolezanke. Oby tylko by£ to ktos, kto nie miazdzy swoim ego.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
18 listopada 2006, 18:59
Dzis by£ krolewski dzien. S£once razi£o po oczach i mroz szczypa£ po policzkach, a trawa wciaz jest zielona, a drzewa wciaz kolorowe. Zona pozyczy£a mi swoja bia£a czapeczke, i oczywiscie obiektywnie mi powiedzia£a ze bardzo dobrze w niej wygladam. A ja uwierzy£am. Bom chora jeszcze ciut i ..i omija£am wszelkie okna, szyby sklepow, wszystkie miejsca gdzie mog£abym sie w tej czapce zobaczyc:-)
Wczoraj wieczorem kupi£ysmy pare rzeczy, ktore trzeba by£o oddac do reklamacji...A w Irlandii to jest proste i £atwe..Nie musisz sie gimnastykowac, strzepic jezyka, ani brac na litosc..po prostu mowisz ze chcesz dostac zwrot pieniazkow i tyle.
Potem dziarsko sobie posz£ysmy do miasta i po jakichs 15 minutach marszu zobaczy£ysmy ze ktos za nami idzie..mianowcie ochroniarz ze sklepu, w ktorym by£ysmy..troche nam sie s£abo zrobi£o...a on za nami goni£, bo chcia£ nas zapytac o numer telefonu..i wyduka£ jakims marokanskim akcentem, ze chce z nami "make friends":-), ze nas widuje w tym sklepie czesto..i ..i nie wiem co on sobie mysla£...ze normalny cz£owiek da komus obcemu na ulicy numer telefonu? My co prawda jestesmy tylko jako tako normalne, zw£aszcza ja, ale ten facet wyda£ mi sie wyjatkowo nachalny, brrrrrrrrrr
Dzien by£ krolewski..bajkowy...mimo tego...i by£ysmy w paru ksiegarniach, z nowymi i z uzywanymi ksiazkami..szuka£am Weroniki Coelho'a..ale widocznie to nie jest dobry czas, zeby ja czytac..bo nie znalaz£am. Za to w jedym sklepiku pan mi da£ takie drewniane schodki, bo oni maja po£ki az pod sam sufit, no i wesz£am i na wysokosci nosa leza£a Dziewczyna z per£a.
Poza tym powietrze by£o czyste, czas p£yna£ powoli, a my tak sobie chodzi£ysmy to tu to tam...
I jeszcze pare rzeczy robi£ysmy, ktore pozostana tajemnica:-)
Na pewno bede dzis dobrze spac.
Dobrego wieczoru wszystkim!
Bez tytułu
Autor: mruczanka
17 listopada 2006, 12:42
Po raz kolejny zmieni£am szablon z ktorego oczywiscie nie jestem zadowolona, ale juz nied£ugo skonczy wylegiwanie w £ozku i grzebanie w internecie, nied£ugo wracam do pracy, bardzo nied£ugo, juz w poniedzia£ek.
Odzyska£am g£os, jeszcze troche czasem zaskrzypi, ale moge mowic, i to jak pieknie mowic, czego swiadkiem jest Moja Biedniutka Cooleczka, ktora po powrocie z pracy musi wys£uchac niekonczacych sie tyrad na temat wszystkiego o czym mysla£am ca£y dzien...Wczoraj oczywiscie o Baczynskim i Kronice wpadkow mi£osnych.
Powaznie mowiac zas oczywiscie ciesze sie z tego ze energia mi wraca, i g£os, bez ktorego ja cz£owiek s£owa czu£am sie jak kaleka, ale to taki powrot tymczasowy...jako ze jak wiele(wielu?) ludzi s£owa cierpie na chroniczne zapalenie krtani, i mimo ze czuje gdy nadchodzi, mowie do ostatniego tchu..do ostatniego szeptu. 3 lata temu lezalam w szpitalu...moja Mama przysz£a w odwiedziny i poprosi£a wszystkie panie na sali, zeby na mi£osc boska pilnowa£y, zebym mowi£a jak najmniej.

Co nie znaczy ze mowie duzo do kazdego. Do niektorych w ogole nie mowie.
I w ogole sama siebie nie uwazam za gadu£e. kropka. koniec.
I Zona mnie tez nie uwaza. I lubi s£uchac jak opowiadam.

Dzisiaj wychodze na dwor. Z tego tez sie ciesze az piszcze. S£once swieci. Jest kolorowo. Pachnaco. Jak diabli cholernie pieknie. Cooleczka bedzie na mnie czekac w umowionym miejscu. Albo ja na nia, zalezy ktora pierwsza przyjdzie. I bedziemy sie coolac po miescie. Tu i tam. I bede mog£a mowic. Smiac sie.
Moze nawet nie bede az do poniedzia£ku myslec o tym ile mnie ta choroba finansowo i psychicznie kosztowa£a. I o tym ze u mnie w pracy sa same szuje.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
16 listopada 2006, 11:43
Wczoraj w wannie, sp£ukujac w£osy zacze£am nucic dwa s£owa piosenki ktorej nie znam, ktora zapomnia£am, ktora kiedys spiewa£a mi babcia. Piosenka przysz£a sobie do mnie wczoraj, piosenka z czasow wojny.
A potem pomysla£am o Krzysztofie Kamilu Baczynskim i o jego zonie. O tym ze musze sie dowiedziec jakie by£y ich ostatnie chwile. I zabola£o mnie serce. I od rana dzis przeczyta£am wszystko co by£o do przeczytania.
Potem potem stara£am sie wraz z Nieznajomym, ktory kiedys sie pojawi£ dawno temu, gdy by£am dzieckiem i oglada£am filmy(choc zna£am go wczesniej niz sie pojawi£) zupe£nie nie dla mnie przeznaczone, oglada£am z otwarta buzia i te filmy, sceny i s£owa zosta£y mi w pamieci, w sercu, na zawsze, stara£am sie znalezc to czego szuka£, ten Nieznajomy z Kronik wypadkow mi£osnych....("Nie ma już krainy mojego dzieciństwa - mówi Nieznajomy. Żyje ona tylko we mnie i razem ze mną rozsypie się w proch..." tu)

W tym roku skonczy£am 28 lat, lecz nigdy tego nie by£am pewna ile w£aciwie mam lat. Czy juz jestem stara, czy juz kiedys by£am stara, zyje do ty£u, zyje znajac chwile gdy zycie sie konczy. Zyje wiec bardzo m£oda, bardzo dziecinna, nie starzeje sie bedac bardzo wiekowa.
Przypomnia£o mi sie chodzi£am do lasu specjalna drozka, ktora zrobi£ dla mnie tato, tak mowi£a babcia, ze dla mnie specjalnie, i zawsze szuka£am gozdzikow polnych, ktore wieczorem zamyka£y sie do snu, chowa£y rozowe p£atki, tak ze trudno je by£o znalezc w trawie, przypomnia£o mi sie jak wtedy bola£o juz, ze nie moge nic zrobic, zupe£nie nic, tylko kochac, rozk£adac ramiona, dzielic ta mi£osc na wszystkie strony swiata i kochac za tych co byli i beda i za£owac ze nie moge byc kazdym i kazdego docenic. Ta chwila bola£a. Ale to by£a tylko chwila. Zgubiona od razu.
15 tego pieknego listopada tegoz roku
Autor: mruczanka
15 listopada 2006, 13:43
Notke skasowa£am, bo. Bo mi przesz£o.
Bez tytułu
Autor: mruczanka
14 listopada 2006, 14:41
Moi Kochani jakby to ujac zeby to napisac...Mam sie dobrze, o tyle o ile, oczywiscie dobrze w jesiennym wydaniu, czyli takie dobrze podsycane witamina C, herbata imbirowa tudziez malinowa, ostatnio nawet antybiotykiem raz dziennie. Nie jest zle.
Natomiast pisac jakos nie potrafie, zacie£o cos mi sie w srodku, zpad£o w sen zimowy...taki tymczasowy oczywiscie..mam nadzieje...Najpierw zwala£am to na szablon..w moim zyciu tyle zmian, tyle mysli, tyle zmagan kazdego dnia, i w koncu poczu£am, ze nie napisze ani jednego s£owa wiecej, jesli nie zmienie szablonu..i tak szuka£am go pare tygodni i nie znalaz£am. A dzis klik klik i swistak sie sam znalaz£.
Owszem, blog moj pewnie pokryje sie kurzem, ludzie zapomna, ja sie zmienie i nie bedzie powrotu do tego co mia£am....
Moze po prostu mam taki nastroj
Moze sie starzeje
Moze nie jestem juz taka Mruczanka jaka mi sie zdaje ze jestem
Moze to ta jesien, i ten zapach zimy
Moze to ze nie pije kawy
Moze to ze nie mam czasu sie skupic
Moze to ze mysli nie chca sie przeistaczac w s£owo pisane
Moze dlatego ze lubie systematycznosc a sta£a sie ona dla mnie luksusem na ktory nie moge sobie pozwolic
a moze mi to minie wraz z...nie wiadomo czym.

Pisa£a Mruczanka Futrzanka. Buziaki