Archiwum kwiecień 2005


Bez tytułu
Autor: mruczanka
29 kwietnia 2005, 10:12

Albo dzisiaj jest tak gorco, a przeciez to niemozliwe tutaj, wic dlaczego mi jest tak goraco? Cokolwiek bym w£ozy£a na siebie, nadal goraco, wiec najlepiej nic bym nie w£ozy£a. Dla przyzwoitosci jednak mam dzinsy i koszulke..Zeby nie by£o, ze zgorszenie sieje...

Dzisiaj swietujemy z Zona pierwszy z moich trzech wolnych weekendow. Czerwone, pó£s£odkie wieczorem..mmmm..Ain't no sunshine when she's gone, and this place is no longer home..ain't no sunshine when she's gone, and she's always gone too long, anytime she's gone away..Ale dzis sobie pobedziemy razem..I jutro jeszcze wiecej..nie mówiac o pojutrze.

And I'm burning, I'm burning, cos you set my soul on fire...girl I don't know what to do..cos I'm burning, I,m burning, burning with the desire, girl and it's all because of youuu, because of you..

Zadnych g£ebszych przemyslen dzisiaj nie bedzie na blogu:) A tak powaznie, musze sie troche opanowac, bo dzis przychodzi dostawa bardzo drogich olejkow eterycznych....Musze sie skupic, zebrac w sobie..ach, bo inaczej pozwalam pot£ucze wszystko..Pamietaj Mruczanka! Drogie essential oils! Wywala Cie z pracy, jak nie wykarzesz wiecej rozsadku!Wiosna wiosna, wino i kobiety (l. poj:), wszystko, wszystkim, ale teraz dreptaj £adnie do sklepu, odkurzaj, ustawiaj, nie rozgladaj sie na boki, nie wzdychaj i ostudz g£owe.

Nie lubie s£owa fajnie, ale dzis sobie powiem-fajny dzien.

Pozdrawiam wszyyyyystkich.

Bez tytułu
Autor: mruczanka
27 kwietnia 2005, 10:31

Kazdy czasem napotyka osob, która robi z naszego zycia piek£o-swiadomie lub nie,boli tak samo. Staram sie nie myslec o tym. Walczyc z kims, kto nie cofa sie przed niczym, uzyje wszelkich srodków, byle miec racje, byle"wygrac"? Nienawidze byc wplatywana w takie chore gry. Jest taka osoba, która wciaz moze mnie dosiegnac przykrym s£owem. A ja czuje sie jak wtedy,dawno temu, gdy ktos mi powiedzia£, ze nie moge uciec na koniec swiata, bo konca swiata nie ma. Wszystko zosta£o zmierzone, policzone i zjedzone. Wszedzie trzeba p£acic podatki i poporzadkowywac sie wymyslonym przez "Ludzi z Linijka" zasadom.

 Dal, wolna od z£ych ludzi, to u£uda,bo ponoc nie ma z£ych ludzi, sa tylko niekochane dzieci.

 Bardzo potrzebuje schowac sie w pewnych ma£ych ramionkach. Moim malutkim swiecie.

Znowu musimy szukac miejsca dla nas. Oj Zona, Zona.  Czy my naprawde takie z£e jestesmy? Potrzeba nam tylko troche wolnej przestrzeni, zeby oddychac.

Bez tytułu
Autor: mruczanka
26 kwietnia 2005, 10:46

W£asnie takie mia£am postanowienie-cieszyc sie tym co tu i teraz. Nie tym, co kiedys by£o lub kiedys bedzie. Dzis sz£am do pracy i nagle uderzy£a mnie mysl, ze s£once tak bardzo sie stara pokazac mi ze wiosna dooko£a, ze ca£y swiat kwitnie pieknie i  kwiatkom by£oby bardzo mi£o gdyby sie nad nimi pozachwyca£a. Nie potrafie nic robic na pó£gwizdka, wiec zacze£am sie unosic nad ziemia...czary powróci£y i widze jak jest cudownie, jak s£odko wszystko pachnie, jak swiezo... Mozna sie zakochac.

Placus-zadnych zaszusanców! Tylko swieze, jdrne kwiatuszki, w kolorowych sukienkach ( co ja poradze ze mi sie wszystko z kobietami kojarzy?:)

To prawda ze Zone widze tylko rano i póznym wieczorem, ale moge to przerobic na-az rano i az wieczorem. To wiecej niz nic, niz widywanie sie od czasu do czasu, jak kiedys.

No i to tylko tyle, w skrócie, a jest tego duzo duzo wiecej, bede musia£a kiedys wstac wczesniej i przydreptac tu-do kafejki. Tymczasem lece do pracy. Buziaki

Bez tytułu
Autor: mruczanka
25 kwietnia 2005, 10:22

Mój weekend trwa jeden dzien, ale o dziwo, czuje ze odpocze£am. Z£ozy£o sie na to kilka powodow. Przede wszystkim s£oneczko nam £adnie swieci£o i spacerowa£ysmy sobie d£uuugo, d£uugo i daleko. No i Dzona (ang. wersja Zony) kupi£a aparat cyfrowy i robie za obiekt do fotografowania(bo nie powiem ze za modelke:) Nanios£am kwiatow z parku...nie mog£am sie oprzec, zeby nie narwac sobie tego i owego:) No i w ogóle jakos tak b£ogo by£o, wiosennie...

Bez tytułu
Autor: mruczanka
22 kwietnia 2005, 10:11

Smutno mi:

a).bez powodu

b).bo jestem smutasem ( co pokrywa sie troche z pierwszym )

c). ?

Ide sobie pospacerowac chociaz przez chwile, ide w ciemny las, a co mi tam, ze wilki ..

Bez tytułu
Autor: mruczanka
19 kwietnia 2005, 10:21

Przepraszam Pszczolko, ale nie bedzie mnie przez pare dni. A gg nie ma wciaz:) Jestem zapracowana, zmeczona i znerwicowana. Przesuneli mnie do centrum, bo Chinka zachorowala. Nic dziwnego, jak ktos je tylko w MacDonaldzie, trzy zestawy na raz, popija coca-cola i wciaz jest glodny. Az sie zatrula-a mnie przsuneli z mojego spokojnego sklepiku w porcie do centrum-na Jej miejsce. Dojazd zajmuje mi godzine rano, godzine wieczorem. Padam i tam nie mam jak pojsc do kafejki. Dzis jestem w porcie, ale od 20 maja bede w centrum az przez 2 m-ce!:) Moze sie przeprowadze z mojej kochanej sypilanej dzielnicy..zeby bylo blizej. No i to tyle. Musze leciec. Jak to ktos powiedzial w polskim filmie "Nuda panie.".... No zeby nie bylo ze taka biedna jestem, to powiem Wam ze nasza rodzinka powiekszyla sie o malutkiego, bialego, pluszowego, kofanego synka:)

Bez tytułu
Autor: mruczanka
14 kwietnia 2005, 12:22

A najlepsze placki sa ze smietana.....

( a co! najwyzej dostane klapsa od Pana Placusia :)

P. S. Chociaz Zona preferuje z cukrem...

Bez tytułu
Autor: mruczanka
14 kwietnia 2005, 12:19

Dzisiaj po drodze do pracy zobaczylam biale tulipany w czyims ogrodku. Gdybym nie zwazala na to co ludzie powiedza-poszlabym ucalowac kazdego z osobna..Moze nawet odtanczylabym taniec radosci? Takie piekne byly!

Placuniu kochany...wybacz. No more placki ziemniaczane...A tak powaznie, to musiales zauwazyc, ze sie nimi zachwycalam:)) Buziak

Edytka, jutro o opracy, dobrze? Mam kryzys chodzenia tam, z tego prostego powodu, ze pracuje od 10:00 do 18:00 czasu ajriszowskiego i piekno dnia mi umyka. Wiem, ze jestem niewdziecznica, ze narzekam, bo przeciez zarabiam i w ogole, lepiej miec prace niz nie miec...ponoc (w sumie nigdy nie bylam tego pewna:) Moze z grubsza powiem, ze pracuje w shopping cetre, w sklepiku, ktory nalezy do Tajki i Jej meza Irlandczyka. Parcuje tam od pon do pt, a w sobote w cetrum Dublina, w sklepie numer dwa-tez nalezacym do nich-tylko tam mam do pomocy dwie kolezanki-Chinke i Francuzke(tak sie pisze, mam nadzieje. Cofnelam sie w rozwoju, jesli chodzi o pisanie). Ale co tam praca-bardziej mnie interesuje, co u Ciebie...

Zimno dzisiaj w Dublinie...Tesknie za domem..za ogrodkiem..ech! za polskim niebem i w ogole...smutno mi..Zonie tez..takie jakos ostatnio chodzimy zadumane i smutnawe. Dwie polskie bidy na obcej ziemi.

Bez tytułu
Autor: mruczanka
13 kwietnia 2005, 10:41

Zona wczoraj zrobila placuszki ziemniaczane. Normalnie-polskie, domowe placuszki ! Oczywiscie nie potrafilam sie zachowac...Dzisiaj sie klania herbatka mietowa, bo zarlam jak swinia, bez gryzienia.

Jak ten czas leci..W czerwcu moj brat wraca do Polski i bedziemy musialy szukac nowego mieszkania. Czy jest ktos chetny? Jestesmy czyste i grzeczne...:)

Edytka, na urlop do Polski wybierzemy sie byc moze w sierpniu. Nie moge po prostu pozwolic zeby nas ominelo polskie lato. Tu jest zielono i kwitnaca przez cala zime, ale te ich kwiatki i drzewka sa po prostu irlandzkie, a ja tesknie za polska ziemia. Wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Do pracy musze isc..a zgadnijcie czy mi sie chce czy nie:)

Wczoraj Zona kupila dwa piwa, ten maly cwaniak, ze niby dla mnie i dla siebie, a wie ze ja nie pije...No i sie upilo dziecko, bo pije raz na rok i nie ma wprawy:)

Co by tu zrobic, zeby nie isc do pracy????

Bez tytułu
Autor: mruczanka
12 kwietnia 2005, 10:22

Pan w kafejce usadzil mnie tak zeby miec dobra widocznosc...Czego?Stron, ktore ogladam? Moze po prostu chce na mnie popatrzec:)

Nie chce mi sie isc do pracy. Marzy mi sie kwitnaca laka i polskie litery na klawiaturze...To tak niepowaznie. A powaznie-nie moge miec marzen ktore chce miec, a te ktore moge miec-nigdy nie uczynia mnie szczesliwa. Chyba bede musiala uciec na jakis koniec swiata.

P. S. Edytka, a Ty jeszcze bywasz na blogach?