Archiwum marzec 2004


pa-pa
Autor: mruczanka
30 marca 2004, 06:47

Wasz kurczak jedzie na 1,5 dnia do swoich rodziców...czyli po nocce od razu do pociagu...Ech..mam zupełnie żółte włosy.. Próżnosć ukarana..Były ładne..były? no były..niezłe były..A teraz wstretne są, bo chciałam rozjaśnic, żeby były ładniejsze...Teraz wyglądam jak dodatek do koszyczka na wielkanoc..

Zostawiłam wypowiedznie w pracy..trzymiesięczne..Engel, dziekuję za radę, ale mi już nie pomoże chorobowe, chocby nie wiem jak długie, bo po powrocie-byłoby to samo. Dosyć katorgii, dosyc..Może mnie spotka coś o wiele gorszego, może..Ale tego nie wiem, a wiem ze jeśli tu zosatnę-znowu wyladuję w szpitalu.. Ta praca zabija..powoli lecz skutecznie.

no to pa.

wróce w czwartek

Nie ja do końca
Autor: mruczanka
28 marca 2004, 17:07

wciąż jestem chora.

Ostatniej nocnej zmiany miałam na pierwszy rzut oka niezwykłe spotkanie. w środku nocy-jeden z naszych gości, kobieta-zeszła wydrukować coś do business room-u. W nocy, tak pośrodku, ok 3:30 człowiek niczemu nienoramlnemu się nie dziwi. Raczej dziwi się rzeczom normalnym. Pani wychodząc stamtąd-spojrzała na mnie i zaczęła rozmowę.. zaczęła pytać.. I Mruczanka trochę się rozmiauuuczała...trochę..walcząc z goraczką i tą inną chorobą, na która nie ma sposobu. Pani okazała się pisarką, która za miesiąc wydaje książkę, pod pseudonimem.

a dziś Mruczanka znalazła w swojej służbowej szafce-egzemplarz tej książki..Tzn. na razie tylko maszynopis...z podziękowaniami, z nr telefonu, by zadzwonić, jesli po przeczytaniu-coś się nasunie Mruczance na myśl..Coś równie ciekawego jak tej nocy..

a książka nosi tytuł :"Bajka o szczęściu"...

No i wzięła się dziś Mruczanka do czytania...lecz zaraz po pięknej dedykacji, podziękowaniom i pięknym wstępie, nastapił mało piekny rozdział...a tam takie zdanie:" "Połówki są dla siebie stworzone i stanowią całość(...)Jedna z połówek jest kobietą a druga mężczyzną i mogą być razem szczęśliwi i mieć wspaniałe dzieci."

i co ja mam powiedziec tej pani pisarce?....

może tyle, ze ja i żona to dwie połówki pomarańczy..Tej samej pomarańczy..Nie pana pomarańczowego...tylko Tej Pomarańczy. Dwie połóweczki...jędrne, młode, soczyste..:)..

ach..wcale nie do śmiechu....czasem...

P. S. A Mruczanka zdolniacha jest... Bo zainspirowała również panią do zmiany okładki... Ciekawe dlaczego taka zdolna Mruczanka jest chora na tą nieuleczalną chorobę?

Bez tytułu
Autor: mruczanka
26 marca 2004, 00:40

Mruczanka zachorowała. I nie wiemy kiedy wyzdrowieje.

Mówi się trudno.

Mówi się że jedna ofiara nie ma znaczenia, gdy ginie w tłumie.

Bez tytułu
Autor: mruczanka
24 marca 2004, 18:22

Nie mam czasu na siebie.

In hurry
Autor: mruczanka
22 marca 2004, 18:52

Nie zdażę dziś nic napisać. Engel, kochanie-jutro mam nockę, odpowiem Ci jak nalezy. Dziś mogłabym tylko po łebkach..uyyyyyyyy, mam nadzieję, ze wybierasz się do Wrocławia w takim czasie, że jak Ci jutro odpiszę, to pomogę.. W sumie, to ja sama, jak miałabym, zapłacić za nocleg, to max-10 zł..:)) Bo uważam, że płacenie za kawałek łózka w jakimś nadętym hotelu 500 zł to przesada..Wiesz-w sumie prawie w samym centrum jest Hotel Tumski-oni tam maja najnizsze ceny jeśli chodzi o hotel..Aczkolwiek i tak wysokie, ale mają tez schronisko, dośc przyzwoite.. Bez pościeli kosztuje coś ok. 30 zł. Co do typowo tanich hoteli-to są to raczej poPRL-owskie-i takie podejrzane lokale, że nikogo bym tam nie wysyłała.. Ech..jutro reszta. W sumie maila powinnam, przepraszam, ale to przez to że zaraz będę się zbierać..Zonka nie w sosie-dziś była u lekarza i jakies nowe tabletki dostała..Załamana i w ogóle, muszę się ostro zabrać do pocieszania.

UPDATE: KURWA MAC JA MAM DNIÓWKE W ŚRODĘ, A NIE NOCKĘ JUTRO:*(((((((((((( MAM DNIÓWKĘ W ŚRODĘ I NOCKĘ W CZWARTEK...I'M SO SORY..RAZ W ZYCIU MNIE poprosiłas o cos, a ja nie mam jak Ci napisac. O.K. SDpokojnie.

Od nowa. Tumski-jest na Ostrowiu Tumskim, ma ** i jest jednym z najnowszych w tym starndardzie. Jest jeszcze Campanila, ale tam jest drogo-ok. 200 zł za SGL. W sumie to nie wiem czy chodzi Ci o hotel, czy o coś normalnego.. Z czystym sumieniem mogę polecić tylko to schronisko-w Tumskim. Reszta hoteli w rynku, czyli : Mercury-Panorama, Art, Prima, my, Dorint, dawny Exbud-dzis Patio, wsyztskie są drogie i nadęte-jakieś 300-400 za SGL. U nas nawet 423 zł teraz. Co do schronsik-Tumskie znam, tam pracują moi dawni znajomi..Dzis już mi się kontakt z nimi urwał, ale kiedyś tam bywałam-i wiem że jest czysto.. A tak w ogóle, to bedziesz miała czas odwiedzić starą koleżankę z blogów?:)

teraz już lecę naprawdę..

UPDAte 2: Do Wiki: Główka do góry!!

Poniedziałek
Autor: mruczanka
22 marca 2004, 07:22

A więc poniedziałek dziś mamy? oooooooooo..spać !!!! No ale ja już w pracy jestem, zeby nikt nie myslał, że się wyleguje..W łóżku Żona została..;) Nudny dzień się zapowiada..Przynajmniej do 19:00..Potem to co innego..Potem wracam do swego gniazdka..Wczoraj się trochę przypaliłam u Zonki w klubie..trochę.. Żona rano zapytała :"Chciałabyś być Murzynką?"..powiedziałam, że tak :)))))))))))))))))))))))))))))) uuuu...

aaaaaaa...help, nudno.
Autor: mruczanka
20 marca 2004, 13:56

Dobrej kawy bym się napiła..Ale takiej z cukrem i mlekiem.. Ktoś zaserwuje?------------>  ----------->

------------->taka jest pogoda we Wrocławiu..pod zdechłym kotem...I spac się chce...smuutno..
Bez tytułu
Autor: mruczanka
20 marca 2004, 13:11

Wszyscy czują wiosnę. Gdzie się nie obrócę-ludzie unoszą się lekko nad ziemią.

Ja doznałam cudownego ozdrowienia. Po prostu zapalenie zatok i węzłów chłonnych ..no kurczę zapomniałam, że chora jestem a jak sobie przypomniałam, to już zdrowa byłam:) Wiosenne czary.

Żona dziś i jutro w pracy, ja dziś też ale jutro mam wolne. I  robię sobie oczyszczającą kurację.. Po pracy wpadnę jeszcze do Galerii po wodę, soki, mleko i owoce...No i wyciskarkę do owoców. Zegnać zimę, to żegnać. Będę z siebie wyganiać wszystkie zimowe strachy..hi-hi..Obym tylko nie padła po tej głodówce. Żonuś tak dobrze gotuje, ze ja zaczęłam czerpać niezwykłą wprost przyjemność z jedzenia....niezwykłą...objawiającą się kolejnymi kilogramami w obwodzie....a zresztą tez objawiłam niezwykły talent do gotowania. A mama zawsze się bała, że ja niczego nie bedę umiała w kuchni zrobic. I fakt, nigdy nie chciałam niczego się uczyć. A potem zamieszkałam z Żoną i po prostu w Naszej Kuchni stanęłam przy garnkach- i ... Makłowicz...

A propo gotowania, ostatnio wracam z nocki, a tu Żona-w piżamie,  z łyżką w dłoni..Spać nie mogła..Pytam się "Co Ty Koteczko robisz?" A ona, że pomidorową gotuje..Boże, 7:00 rano, a tu Maluch gotuje zupe..Na dodatek-zdążyła mnie odprowadzic do pracy poprzedniego dnia, potem  ok. 21:00 zrobiła pranie..Szok..A jak wstałam po odespaniu nocki, to zastałam ją w dużym pokoju ze szmata-okno umyła..Okienko..-4,5 metra..Tylko po stópkach całować..

A.
Autor: mruczanka
18 marca 2004, 06:42

Zamiast notki chciałabym tu zostawić jakieś dźwięki.. dzwonki..coś co się śmieje..żeby brzmiało zielono. yyuuuupiii

 

 

Pim-pam
Autor: mruczanka
17 marca 2004, 23:02

Fajnie jest...fajnie...tańczymy w kuchni lub pokoju...Nakładamy maseczkę na buźki, a potem jesteśmy umazane od stóp do głów, bo tak trudno znieść 10 minut bez pieszczot...fajnie...cuuudnie..Spacerujemy, ręka w rękę...A powietrze lekkie jest i pachnące obietnicą oszałamiającej wiosny i gorącego lata..Gotujemy..zrobiła przepyszną zupę wiosenną...objadamy się..pakuje mi czekoladki do buzi..Kupiłyśmy pluszowa kaczuszkę..-Miluszkę, co z nami śpi...Chodujemy szczypiorek i pietruszkę-mamy swój mini ogródek...A jutro pojedziemy na zakupy...fajnie jest..Obiecała,. że się ze mną rano położy, ajk wrócę z nocnej zmiany...

Moja Żona..

a w chwilach miosnego uniesienia-często wstrząsa mną płacz.. A ona zcałowywuje te łzy..nie mogę się powstrzymac,...czuję jak jestem jej oddana absolutnie..oddana..

Wczoraj chciałam ją nieść do łazienki, leżała taka umęczona pracą.. a ten czort zaczął warczeć ..wrrr..grrr... Ty Ziona niemożliwa jezdeś..niemozliwa i kochana.

No i rozpoczynając szósty rok nieoficjalnego małżeństwa-stałam się Żoną-Narzeczoną, bo Myszka trzymając pudełko lodów kokosowych oświadczyła mi się a ja powiedziałam i mówię dla porządku-codziennie po kilka razy "Tak, tak, tak!!!"..

i nie wiem czy 6 maja, czy 10 czerwca?

będzie pięknie...mmmmmmmmmmmm