15 maja 2006, 10:06
Tak. tak. Mam w d.... irlandzkie atrakcje. Przynajmniej dzisiaj, moze jutro bede przepraszac.
A jeszcze mi sie przypomnia£o...Moja Zona. Moja Zona jest niesamowita. Chcia£am Jej pomachac z okna i s£abo mi sie zrobi£o jak zobaczy£am z czym ona idzie do pracy. Sweterek sobie zapakowa£a do torebeczki papierowej jak ze smietnika. Toz juz lepszych w domu nie by£o? Bozesz Ty moj. Taka w£asnie to jest bohaterka. Ja mam wolne, a ona sz£a do pracy. Dlatego tez by£am bardzo pomocna i wsta£am zeby Jej by£o razniej. I dlatego tez plata£am sie w kuchni pod nogami swiecac go£ym ty£kiem, narzekajac na tysiac rzeczy do zrobienia, ryczac do kubka z herbata i ogladajac durne piosenki bardzo by£am pomocna, jak zwykle rano. I teraz ca£y dzien bede miec kaca moralnego. Znajac Jej minimalistyczne podejscie do zycia mog£am sie na tyle wysilic zeby zapakowac ten swtere cos co bardziej przypomina£o torbe niz ten pomiety kawa£ek papieru.
Moja Ma£a Bida.
I tesknie juz.