Tesknic za czyms czego nie mozna nazwac mozna d£ugo, dni, wiosny, zimy mozna tesknic I cierpiec ten bol nie do ukojenia, prze£ykac niepokoj, zaprzyjaznic sie z zawsze obecnym uczuciem pustki zyc najszczesliwiej na swiecie.
Dochodze do wniosku ktorego nie chce przyjac za prawde ze poty zyje poki tak tesknie a
ostatnio…ostatnio lub jakis czas temu, tak trudno teraz powiedziec kiedy to sta£o sie mej duszy ze przesta£a tesknic I o nic nie pyta. Nie chce powiedziec ze jest martwa. Nie jest.
Takie proste by by£o powiedziec ze starci£a nadzieje na ukojenie, ze z wiekiem sta£a sie zwyczajna jak kawa£ek chleba bez soli.
Kiedys stawa£am przed oknem I dawa£am sie rozrywac na strzepy przez wszystkie kierunki swiata. By£am gotowa kochac I tesknic I dawac siebie wszedzie.
Teraz nie podchodze do okna.
Niech nikt nie mowi ze takie rzeczy sie leczy tabletkami.
I nie jest to takie proste, ze zycie ma swoje etapy I teraz przyszed£ czas na bycie cz£owiekiem, zw£aszcza ze by£am Anio£em d£uzej, d£uzej niz wielu innych.
Gdybym tylko mog£a na cos czekac.
Gdybym odwazy£a sie byc do konca szczera przyzna£abym sie ze sama okaleczy£am swoje zycie zamykajac zbyt czesto okna I drzwi.
Tak bardzo bardzo tesknie za miejscem-otwarta przestrzenia, co jak otawrte ramiona chce mnie przyciagnac do siebie, tylko mnie, nikogo inn ego I zrobic cos o czym napisac nie potrafie dzis przynajmniej..
Moja kuzynka w£asnie napisa£a ze szpitala ze urodzi£a coreczke.
A ja nigdy nie urodze.
ale to zupe£nie niewazne. niewazne.
Mruczanko, słoneczko... musisz odpowiedzieć sobie tam, w serduszku, czy jesteś szczęśliwa... tak naprawdę... nie - tego nie leczy się tabletkami - nie wiem czym to się tak naprawde dobrze leczy? rozmową? wysłuchaniem samej siebie... i to... WAŻNE... nie ma problemów mniejszych, jeśli coś boli - mów... nie tłamś tego w sobie, bo tak trzeba, bo tak łatwiej... w ten sposób możesz za 40 lat stwirdzić, że życie uciekło....
nikt tego nie wie , tak dobrze jak Ty sama... CO ZMIENIĆ... I JAK ŻYĆ
i pewnie zupełnie nie zrozumiałam i komentarz bez sensu...ale po przeczytaniu takie własnie myśli mnie naszły...o...
a, i jeszcze jedno...twarożku? bo mam akurat i pomyślałam o Tobie:) nie smuć sie Aniołku :*
Dodaj komentarz