Wiecie za co mnie wyrzucą z pracy ? Za to że nie jestem obślizłą hipokrytką. Za to że zwyzywałam managera Michalczewskiego. Mówiłam że świat zszedł na świnie ? To mało trafne. Ale brak mi słów. Chciałabym wam przytoczyć całą rozmowę.
Teraz od jutra mam tydzień urlopu. Wyżebrany.
Wczoraj cały dzień nie jadłam nic. Miałam dniókę w pracy. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić ile pracy przypada na mnie jedną. Wieczorem próbowałam zjesc rosół, ale po godzinie walki żeby się pochamować zwymiotowałam. Potem łapały mnie kurcze, dostałam gorączki. Dziś zmusiłam się by wstać po południu. Nie mogę prawie chodzić, boli mnie biodro, "dobrze" że mam nocną zmianę, przynajmniej nie muszę ubierać obowiązkowych obcasów. Całe popołudnie oddychałam jak astmatyk i każdy wysiłek sprawiał ból. Nawt trzymanie Zony pod ramie..ręka mi mdlała. Tak jest po każdej zmianie w pracy. 12 godzin maksymalnego stresu, walki, koncentracji i ciosów odgórnych.
Nienawidzę swojej pracy.
Nienawidzę tego jak urządzony jest świat.
Dżentelmeni ?? A co to takiego ???
Ten kurewski palant próbował mnie "uświadomić" że ja chyba sobie nie zdaję sprawy z kim zadzieram.. Bo przcież wg jego słów Darek Michalczewski to nie byle kto. I na to konto mógł mnie zwyzywac.. W końcu jestem tylko "obługą". Mięsem. Jak śmiem zwracać mu uwagę ???
A śmiem ty pierd......... chamie. Nauczyli się, że mogą robić wszędzie burdel, że każde drzwi stoją otworem.. Widzieliście Michalczewskiego ostatnio na ringu >?? Mój tato ma mniejszy brzuszek. To ma być sportowiec :)) Ale on jest jeszcze najcichszy i ma parę szarych komorek czynnych, natomiast cała podróżująca z nim "rodzina" zakompleksionych pijaków i hien, takich jak pan pierd....skrwy...który miał całą przyjemność w tym żeby mnie upokorzyć-to oni są zmorą hoteli, restauracji..etc.
NIE MOGŁAM PO RAZ 15890001592863100009893000 ZNIEŚĆ OBELGI W CISZY, ZAGRYZAĆ WARGI, BY POTEM W DOMU PŁAKAĆ 10 GODZIN I WALIĆ PIĘŚCIĄ W ŚCIANĘ.
GDZIE JEST SPRAWIEDLIWOSĆ/???
Oczywiście Pan Palant pójdzie w poniedziałek pozrozmawiać z panią dyrektor, bo to nie do pomyślenia, żeby recepcjonistka : miała swoją godnośc, swoje zdanie, swoje uczucia, żeby mogła mieć rację. Przecież jest tylko jakąś tam obsługą w hotelu.