Archiwum 25 sierpnia 2004


Bez tytułu
Autor: mruczanka
25 sierpnia 2004, 15:13

Czy można gorzkniejąc stać się bardziej słodkim? Czy można emanować słodyczą, ciepłem, niewinnością każdego dnia podlewając kwiat swego serca gorzkimi łzami? 

Z miłości i dzięki Miłości stać mnie na całkiem realne cuda. Otóż słodka ze mnie dziewczyna. Otóż potrafię rozpłakać się na widok dojrzewających jabłek. Otóż zgorzknienie to raczej gorycz z powodu bliskiej znajomości trudów codziennego życia. A trud to bynajmniej nie to, czego mozna by się spodziewać. Trud to wcale nie praca, ani obowiązki. Te zmieniłam w przyjemności. Trudne do zniesienia jest to, że dojrzewających jabłek prawie nikt nie potrafi już podziwiać.

Żona dziś wraca z jednodniowej wizyty u rodziców. A ja mam dla niej całkiem niezwykłe rzeczy. Łzy wzruszenia, poezję spojrzenia, łagodne, zupełnie nienowoczesne linie, po których ona błądzi z rozkoszą. mam dla niej słodke jabłuszka. Komu się roi nie wiadomo co-ten sam sobie winien:))

Pozdrawiam.

Mruczanka