13 lipca 2006, 13:17
Ogladam dzisiaj fotografie motyli. I truskawek. I poziomek. Choc najlepiej lubie gruszki.
Zona napisa£a z pracy ze mam odpoczywac i niczym sie nie martwic. A ja martwie sie nawet tym ze nie potrafie sie nie martwic.
Susze g£owe na s£oncu. Musze isc do miasta, kupic pare rzeczy, kartke na urodziny dla Babci, bilety, cos do jedzenia.
Lato jest chyba sliczne tego roku. Czasem w taki wolny ranek jak dzis wygladam przez okno i przypomina mi sie ze kocham lato.
Jeszcze 4 tygodnie i jade do domu na wakacje. Wtedy poczuje ten przyjemny dreszcz zakochanej w lecie.
Rozklei£am sie wczoraj, bo zobaczy£am ze ktos inny dosta£ moje godziny w pracy, a ja dosta£am te gorsze-na odwrot. Tym kims jest Trevor Niepouk£adany, lat 33, przepalony i przepity, zrod£o niespozytej energii, ktorego lubie co prawda, ale tez ktory pog£ebia moja nerwice. Nie moge dojsc z nim do £adu.
Z tego wszystkiego schud£am. Mia£am juz fa£dke tu i owdzie, ale tak mi dali w kosc w pracy, ze fa£dki sie wyprostowa£y. Znowu jestem ma£a bida.
Czasem jak jade autobusem do lub z pracy to pociagam nosem na widok opadajacych p£atkow...kiedy to kwit£o ze ja nie wiedzia£am, a juz opada?
Ogolnie najbardziej w zyciu przeszkadza mi to ze biore odpowiedzialnosc za satysfakcje zbyt wielu ludzi.
Bardzo zle sie czuje ostatnio bez g£askania. Zycie ma£o mnie g£aszcze.
Gruszke komus?