Od kiedy laptop pojawi£ sie w domu moge spokojnie wieczorem smarowac sie balsamem. Zona mnie juz nie napastuje, bo mnie nie widzi. Czasem to mysle, ze powinnam sie marwtic. Na ten przyk£ad da£a mi wczoraj "goraca" herbate("Pij, bo wystygnie"), gdy przybieg£am wieczorem zmarznieta z pracy. Tylko ta herbata by£a zimna.. Zona przyklejona do kompa cos mrucza£a ze zaraz sie zajmie obiadem. Tak. Musze to sobie zapamietac.
Zreszta i tak jestem happy (troszkie sobie ironicznie dzis pisze dla odmiany, hihi), bo w nocy 5tego marca rozdanie Oskarow. Nie wiem co mam robic, zeby sobie ulzyc. Skakac, spiewac, zaczepiac ludzi na ulicy-"Oskary, Oskary, OSKARY!!" Oj, wino zaraz by zosta£o skonsumowane, gdybym nie bra£a szczepionki odpornosciowej...(Dwa dni temu mi to nie przeszkodzi£o. Potem przez godzine mia£am napady smiechu i p£aczu.Za£osne.). Wracajac do Oskarow...Ach!!!!!!!!!Ach, ach. Z oskarowych nominacji widzia£am tylko dwa filmy-Constant Gradner(Wiernego ogrodnika) i Brokeback Mountain(Tajemnica Brokeback Mountain, ze tez w Polsce musza pozmieniac oryginalne tytu£y, wrr..) . Jestem urzeczona, uwiedziona, zakochana. Co Wam bede przynudzac. Sami wiecie.
A za oknem mam taka sama gore. Brokeback Mountain. Tu bym chcia£a wstawic widok na ta gore. Zaraz poszperam w linkach. Momento. W tle Sugar Loaf. To jest widok z seafrontu. Ja mieszkam pod sama gora, gdzie wiatr pizdzi i jest bardzo romantycznie. Moze znajde lepsze zdjecie. To jest widok z gory. Wybaczcie, ze pisze, jakbym sie czegos napali£a. Zakocha£am sie w tej historii. I ciagle mi ma£o, ciagle teskno.
A tu link do strony oskarowej, dla takich samych jak ja oskarowo nawiedzonych Oskary Nie z powodu tematyki filmu. Zakochuje sie zupe£nie bez powodu. Albo z tak ulotnych powodow, ze nie potrafie o nich mowic. I chodze wtedy lekkim krokiem pare centymetrow nad ziemia.
No i wsciek£a jestem. Znowu ta notka taka pokrecona, ze nie wiadomo. Nie wiadomo co, kto i dlaczego. Ja po prostu pisac nie potrafie. Ne ma tu nic o zielonej trawie, mgle nad jeziorem, ciszy. Nie ma tego uscisku w gardle, nie ma tych £ez, pasji, namietnosci. Ide na zakupy.