Mruuuuuuuuuuu
16 maja 2004, 15:46
Chciałabym podziękować organizatorom koncertu Eurowizji w imieniu swoim i Żony. Dzięki Wam dokonałysmy tego, do czego zebrać się nie mogłysmy od grudnia, albo nawet listopada. Żona tak się umęczyła, że zasnęła i tylko przez sen wymamrotała :"Pomyśl, co by było jakby pojechał Kowalski..." a uwagę tą poprzedziło cichutkie "hi-hi-hi".... Ja dotrzymałam do występu pana Macieja Orłosia i poraziło mnie... Po tylu ofiarach solarium, wystrzyżonych playbojów, lub ociekających różem i tuszem, udekorowanych w kok i wieczorową suknię kobit-dziękujących za "Great show"(czyżby więcej po angielsku się nauczyć to zbyt wielki wysiłek był?)-po tych atrakcjach-występ Orłosia dopełnił miary... Przecież wcześniej wchłonęłam serię ambitnych piosenek.....
Nie wiem jak Żona, ale ja wykonałam siedmioletni plan ćwiczeń mięśni brzucha.... Ryłam po podłodze.
A więc wystarczy przyjechać z czterema Tarzanami, przyoblec skórę i drzeć się w niebogłosy. Pierwsze miejsce murowane. Grunt to wryć się w pamięć....
Orłoś też się wbił...popielatym garniturem, nienagannym ang. akcentem i wzrokiem zbitego psa.
Żonuś dziś w pracy jest, a ja muszę do Żabki lecieć dokupić masła...Robię dziś kalafiora w bułeczce tartej!!MNIAM!!
Dodaj komentarz