Bez tytułu
26 września 2004, 11:46
Witam w niedzielę o poranku. Cóż mogę powiedzieć. Nie wiem czy czesanie zawsze zabierało mi tyle czasu, czy po prostu się starzeję? Rozwalam lusterko, garść spinkek itd. i po godzinie jestem nadal tak samo rozczochrana jak po wyjściu z łóżka. Na dworze jest zimno i to zimno też nie podnieca mnie tak jak dawniej. Dawniej podniecało mnie wszystko. Oczywiście widziałam tylko ładne rzeczy. To wybiórcze spojrzenie na świat też mi przeszło. I nie razdę sobie z ortografią i gramatyką. Jak idę ulicą to czuję się, że rzucono mnie na inną planetę. Wszędzie młodzi egoiści. I znerwicowane babcie. Na inną notkę mnie nie stać. Jak mi się poprawi to z przyjemnością porównam ten stan z tym tu.
Dodaj komentarz