Bez tytułu


Autor: mruczanka
20 grudnia 2006, 13:27
P£yna dni, p£yna...
Ja mam ksiazke ca£y czas przy sobie. Ksiazke w torbie. Ksiazke na stoliku nocnym. Ksiazke pod pacha.
I jeszcze wieczorem ogladamy duzo filmow. Dosz£o do tego, ze musimy kupic jakis rega£ na DVD, bo pod sciana na pod£odze jest juz mini wypozyczalnia p£yt....
A dzis mam wolne. Leze sobie w szlafroczku, co to mia£ byc pod choinke, ale go juz wyprosi£am miauczac i mruczac...zrobi£am sobie kawe i ...mysle...o tym, co mi sie sni£o..o tym, ze przysni£o mi sie to, co mi sie wydarzy£o..o tym, ze tak sobie skacze z ksiazki w ksiazke, z filmu w film, i ze potem..potem,..robie rzeczy...ech..


Daje ludziom chwile bliskosci, chwile poczucia ze czas stanal, ze czas sie zatrzyma£, ze jestem odpowiedzia na tesknote za bliskoscia..nieba..daje to ludziom, ktorzy potrafia mnie z£apac w siatke na motyle.

"Tęsknię za Tobą Płaczę po Tobie
Płaczą ze mną
Rosy i mgły.

W ciszy drżą słowa
Których nie powiem,
Bo rozumiesz je
Tylko Ty."

za oknem coraz gestsza mg£a.
Kocham Moja Zone.
20 grudnia 2006
wymruczany szlafrok? W koncu Mruczanka jestes :).
20 grudnia 2006
Mruczanko kochana, jak pięknie tu u Ciebie! Zaskoczył mnie nowy wystrój. Twój blog działa uspokajająco, wiedziałaś o tym? W ogóle to nadrobiłam wszystkie zaległości. I nie wiem, czy już tego przypadkiem kiedyś Ci nie napisałam, czy też może pozostało to tylko w sferze moich myśli, ale... ciepło od Ciebie bije :)
iwcia_iwon
20 grudnia 2006
ja się nie dziwę żonie że dała szlafroczek przed czasem jak bylo miauczenie i mrruczenie:)))))

Dodaj komentarz