Zdenerwowana posz£am na krotki szybki spacer, z nieumyta g£owa, troche na przekor wewnetrznemu g£osowi, ktory mowi£ ze niebezpiecznie o tej porze, samej isc dzika sciezka, na urwisko, nad morze. Wsciek£a by£am, gdyz w kurtce siedzia£am od 16:30, gdy to zaplanowa£am sobie powolny spacerek zeby przemyslec to i owo...Zw£aszcza przygotowac sie na interview czwartkowy...Dzis w kafejce u Chinczykow skleci£am nowe cv i podrzuci£am w dwa miejsca, i gdy po zbyt obfitym obiedzie po£ozy£am sie spac, obudzi£ mnie telefon z zaproszeniem na rozmowe w czwartek o 20:00..otoz no, wsta£am, poczu£am, ze musze na swieze powietrze i zacze£o sie...Kretyn u ktorego wynajmujemy z Zona nagle postanowi£ naprawiac internet. Juz tyle razy sobie t£umaczy£am, zeby nie dac sie sprowokowac komus kto:primo wielbi G.W. Busha, secundo:uwaza ze jego prawda i poglady sa jedynymi s£usznymi. Przeciez ta ca£a awaria to przez to ze kupi£ nowy komputer kretyn i przepali£ skrzynke, niech sobie jeszcze dokupi dziesiaty kopm. wrrrrrrr. Ale jak zacza£ rzucac moim laptopem, jak zacza£ kretynskie uwagi pod adresem Zony, i sugerzy£ ze to my gowno wiemy o sprzecie, to musia£am oj musia£am mocno gryzc wargi, zeby nie powiedziec staremu idiocie..wrrr..
nie wiem po co o tym wszystkim pisze, jakos tak chyba po to zeby sie przekonac ze i tak zycia nie da sie opisac.
a spacer za krotki by£. choc morze pachnia£o pieknie. i zjad£am pare jezyn prosto z krzaka.
trzymaj się Słonko:)
\"myśli moje, życie moje wyślizguje się słowom\"...
oj zazdroszczę Ci tego morza w zasiegu spacerku... :)
Dodaj komentarz