Bez tytułu


Autor: mruczanka
11 września 2006, 14:19
Wiedzialam ze to sie tak skonczy...
Patrzylam wlasnie do lustra po raz tysieczny probujac cos wyczaroac z niczego, czyli fryzure z moich w£osow i katem oka zobaczy£am na suficie bezcelnego, wielkiego pajaka. Nigdy w zyciu nie widzia£am takiego ochydztwa. Moze to jakis irlandzki gatunek. Akurat dzisiaj, akurat teraz wylaz£ swinia.
Bo jakims szostym pajeczym zmys£em widzia£ ze ja sie boje pajakow, ze jestem sama, a Zona poskramiacz wszelkiego robactwa wyjecha£a.
Niech mi nikt nie mowi ze nie boi sie pajakow. Wszystko wszystkim, ale ten by£ wyjatakowo paskudny, gruby, i nogi mia£ grube, we w£oskach, ble, fuuuuuuj...a jednak posz£am do sk£adziuku, wyciagne£am stary pantofelek co to sie mia£ jeszcze przydac, wlaz£am na £ozko, i trzep£am i ten cham gdzies zlecia£ na pod£oge, skoczy£am za nim a on znikna£. Jak mog£ tak znikanc?!!! Wyciag£am odkurzacz, przetrzepa£am wszystko dooko£a, a pajaka nie ma. Na bucie tez nie ma. Jakis skoczek pieprzony czy co?
I jak ja mam sie teraz spokojnie do £ozka wieczorem po£ozyc????
14 września 2006
Aga to ci historia = mrazaca krew w zylach :)))))))
la-chicka/kayah
14 września 2006
no a co z przesadem ze jak sie pajaka zabije to pada????ja tam pajaczkow nie zabijam..zatykam je szklanka a jak do niej wejda, wleca czy co tam kolwiek to wpizdu z nim za okno..tylko dwa razy polecial mi ze szklanka bo tak zem siem zamachnela :)
Mario_B.
12 września 2006
Trzeba było mu tam zdrowo przypierd... z tego laczka a nie tak od niechcenia. A teraz sięn ie bać i dalej do dzieła....
Tecumseh
11 września 2006
Zajdzie się na pewno i wtedy dokończysz egzekucję na niewinnym stworzonku
intensiv_plum
11 września 2006
Jak ja zobaczę pająka to uciekam pod łózka i siła się mnie stamtąd nie wyciągnie!Współczuję:)
11 września 2006
Rozumiem Cię świetnie! Nie zasnęłabym spokojnie...
11 września 2006
Żal mi tego pająka. Mam nadzieję że jest już bezpieczny. Ja jeśli znajdę w mieszkaniu takiego owada to wyrzucam przez okno. One nie gryzą można je wziąć do ręki i wypuścić na wolność. Poza tym są bardzo pożyteczne!
11 września 2006
jak ja Cie rozumiem :)
ale wiesz ta obawa przed pająkami na szczescie nie jest na tyle chorobliwa zebysmynie staraly sie ich zabic.
Mi tez czasem zwiewają. Pewnie Ci wyjdzie w nocy na nos ;) zartuję.
pia
11 września 2006
wiedziałam, że Ty dzielna dziewczynka jesteś:)
ja się bałam. wszystkie wielkie pająki miały na imię Edward;)a po chwili juz śp Edward:) już się nie boję, ale znam to, znam...nie bój się. jak skoczył tzn, że jest zesrany ze strachu i teraz zaszył się gdzieś w kąciku i ryczy jak głupi:) nie bój...a jak wyjdzie to go załatw na śmierć!! na plamę!:)
zielone.okulary
11 września 2006
nawet nie mów... masakra... kiedyś tydzień nie otwierałam okna bo takie jedno diabelstwo rozczapierzało się na mojej szybie a nie miał kto go stamtąd wyeksmitować...
i po co to takie chodzi po świecie???...
11 września 2006
...ja się nie boję;) ...

Dodaj komentarz