Be careful. Somebody's watching us.
23 lutego 2004, 02:31
Krótki dzień. Do połowy przespany. Długa noc-nocny dyżur w pracy. Sennie, zimowo.
A w pracy u mnie było gorąco. Żona wracając do domu ze swojej-wstąpiła do mnie. Miało nikogo nie być. Wszystkich telepatycznie wygoniłam. Obwąchiwałam własnie ten specjalny skrawek-między Jej uchem, a linią włosów, gdy jak spod ziemi pojawił się kolega. Szlag by to trafił. Takich co się pojawiają nieproszeni. Co potem plotkują. Fantazjują na temat czyjegoś życia.
Chcę już do domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chcę dokończyć.
Dodaj komentarz