Bez tytułu
31 lipca 2006, 15:14
Rano mia£am bardzo ciekawa rozmowe z pania z kadr i tak mnie wyprowadzi£a z rownowagi swoja wrazliwoscia, epmatia i ludzkim podejsciem, ze posz£am do tegoz owoz Marshalla i teraz mnie moga w pracy w d poca£owac. Nie chce sie wdawac w szczego£y, ale mam czasem ochote piznac tego i owego w g£owe zeby przypomniec ze maja taka czesc cia£a z pewna zawartoscia ktorej wypada£oby uzyc od czasu do czasu.
Jutro jeszcze sie naszykuje pieknie, wezme zwolnienie w reke i pojade do tych kadr na ma£a rozmowe.
Zebym sie tak musi£a denerwowac.wrrrrrrrrrr
i taki wiersz na tę okoliczność mi przyszedł do głowy:
kadrowa kadrowa
głupia krowa
dać jej w papę
Dodaj komentarz